11 sierpnia 2014
Jak zaoszczędzić kiedy chcemy zjeść na mieście?
Lato, piękna pogoda, więc każdy ma ochotę spędzić jak najwięcej czasu poza domem. Dlatego dużo osób decyduje się na posiłki poza domem. Pokażę Wam dzisiaj jak zaoszczędzić jedząc na mieście.
1. Staraj się chodzić na obiady/ lunche zamiast na kolacje. Porcje są zazwyczaj nieco mniejsze to pozwoli kontrolować nie tylko portfel, ale i figurę! Zwykle o tej porze są również happy hours, które są tańsze niż kolacje! :)
2. Wybierz odpowiedni dzień. Zwykle w tygodniu jest taniej niż w weekendy, gdzie jest więcej ludzi.
3. Potrawa tygodnia lub dnia. Często restauracje oferują potrawy dnia, które są tańsze niż zwykle, więc warto z nich skorzystać.
4. Wybierajmy napoje z głową. Często butelka wody czy wina jest tańsza niż pojedyncza szklanka. Jeśli mamy pić napoje łatwo dostępne np. coca-colę to zamówmy wodę, a coli napijmy się w domu :)
5. Jadaj to czego nie jadasz w domu. Jeśli potrafisz ugotować pyszny makaron czy upiec znakomitą pizzę to po co wydawać pieniądze na takie potrawy w restauracji. Postaw raczej na trudniejsze potrawy, które nie przyrządzasz w domu.
6. Kontroluj porcję. Czasem wystarczy jedna sałatka na dwie osoby. Jeśli zostaną Wam resztki nie bójcie się poprosić o spakowanie je do domu.
7. Zanim będziesz zamawiała przeczytaj dokładnie co obejmuje danie. Czasem nie potrzeba dodatkowej sałatki do głównego dania, w którym już są gotowane warzywa.
8. Szukaj zniżek w internecie. Czasem można natrafić na niezłe obniżki i promocje.
A Wy jakie macie tajne informacje jeśli chodzi o oszczędzanie na mieście? :):)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajne porady:) jak dużo zostaje mi na talerzu to zawsze proszę o pudełko na wynos
OdpowiedzUsuńO tych daniach dnia to słyszałam, że często mogą to być dania które im nie schodzą i mało świeże, dlatego przeważnie nie zamawiam ich :P A trików żadnych nie mam. Niestety na jedzeniu nie oszczędzam i jem kiedy mam ochotę i na co mam ochotę :P hehe
OdpowiedzUsuńja mam z tym problem :)
OdpowiedzUsuńa najbardziej wkurza mnie wydawanie pieniędzy na napoje, których ceny są moim zdaniem kosmiczne...
Ja właśnie wróciłam z Zakopanego gdzie 0,2l coli/fanty kosztowało 8zł!! Więc wzięłam herbatę z sokiem malinowym za 6zł..
OdpowiedzUsuńz porcjami to racja, w szklarskiej jest taka restauracja gdzie nawet 3 się naje 1 porcią
OdpowiedzUsuńJa właśnie robię to samo. Jak idę na mieście to zjeść to jem to czego nie umiem lub nie chce mi się samemu zrobić :D
OdpowiedzUsuń