21 stycznia 2015

O tym jak prawie nie pojechałam na wakacje i jak mogą rozczarować biura podróży.


Dzisiaj przychodzę do Was z bardzo osobistym postem, jednak uważam, że może on Wam pomóc, dlatego też dzielę się z Wami doświadczeniem.
Zaczynając od początku: Wybieramy się z partnerem na wakacje już z dwa lata na pewno. Zawsze coś wypadało. Jak nie brak urlopu, to zmiana pracy to rozstania (tak bo i te były). W tym roku obiecaliśmy sobie, że jedziemy na pierwsze wspólne wakacje! Ustaliliśmy budżet 3tyś. za osobę i z myślą, że za to możemy kupić świat udaliśmy się do lokalnego biura podróży.

Jeździłam często na wakacje z poprzednim partnerem (ostatni raz w maju 2012) znałam ceny i standardy, więc byłam pewna, że uda nam się spełnić marzenie o super wakacjach.

Ja marzyłam o Fuercie. Naoglądałam się zdjęć i się zakochałam! Powiedziałam partnerowi, że to tam musimy się wybrać na pierwsze wakacje! Dumnie weszliśmy do biura,  bo w końcu mamy cel i nie marudzimy! Pani spytała czy cena 3 tys. jest za parę? Uśmiechnęłam się i powiedziałam, że za osobę! To jeszcze bardziej dało mi do zrozumienia, że takie sumy są fajne na wakacje. 
Ojej jak się myliłam! Tak strasznie się myliłam!






Pani otwarła swój katalog na komputerze i spytała ile dni ma trwać urlop i kiedy ma się zaczynać.
- 2 tygodnie, od 18 maja. 
Pani coś kliknęła i zrobiła wielkie oczy.

"W takiej cenie nie mamy nic... " 
NIC?! 
nic....
Wszystko jest powyżej 3 tysięcy za osobę za 3 gwiazdkowe hotele...
Dobrze, to co Pani poleca?

Kliknęła coś tam i pokazuje Grecję, wyciąga ręcznie pisany katalog i mówi co można zwiedzać. Hotel prawie 3 gwiazdki - 2 tygodnie, 2998 zł/os.
Wydrukowała nam kilka ofert i wyszliśmy.
Czar o Fuercie prysnął.

No nic! Pomyśleliśmy i wybraliśmy się do drugiego biura podróży - w końcu go reklamują! Wakacje.pl - musi być super

Na miejscu Pani opowiadała bardzo ciekawe rzeczy o tych miejscach - znów Grecja, Fuerta też była i to tyle.

Przyszliśmy do domu i szybko na holidaycheck.pl
Każdy z hoteli miał bardzo kiepskie opinie, bardzo bardzo. Załamaliśmy się! Byliśmy pewni, że za 6tysięcy będziemy mieli super wakacje!!


Szukając w domu ofert pomyślałam, że może warto szukać od razu u przedstawicieli oferty. Neckermann! Więc weszłam na stronę i od razu byłam zadowolona z ofert! Mieliśmy kilka na uwadze, więc pozostało nam się tylko wybrać do biura. Na wszelki wypadek zajrzałam jeszcze do TUI, tam też było kilka ciekawych ofert.







Pojechaliśmy więc do pierwszej galerii w sąsiednim mieście będąc pewnym, że znajdziemy tam Neckermanna. Nie było Neckermanna, był Tui.
Po ponad godzinnym staniu w kolejce przyszła pora na nas. Wspomnieliśmy coś o Fuercie i Pani przygotowała też coś o "Fuercie" i dodatkowo o Grecji. Zachwalała jak w każdym biurze. Do tego stopnia, że mój K już był gotowy płacić od razu. Podziękowaliśmy i poprosiliśmy o więcej ofert na maila.

Pojechaliśmy do drugiego biura - Neckermann. Tam o dziwo było pusto. Więc usiedliśmy i powiedzieliśmy Pani o naszym budżecie 3 tysięcy/os. i o fakcie, że nie możemy wcześniej niż 18 maja wyjechać.

Pani wstukała coś do komputera obróciła monitor w naszą stronę i czyta:
Mamy Grecję
Hiszpanię
Bułgarię
Turcję
Egipt

To poprosimy na początek Hiszpanie! - w końcu to miejsce, do którego chciałam.

Pani kliknęła w Hiszpanie i znów czyta:

Hotel 3 gwiazdkowy, cena 3200 zł - to odpada
Hmm nie ma!
-No to poprosimy Grecję!

Otwiera pierwszy z góry hotel

 Grecja jest, ale nie to dopiero 28 maja, więc odpada!
-Ale mówiliśmy, że możemy od 18 maja do końca wakacji, więc może być 28.
Tak? No dobrze..

Czyta słowo w słowo z monitora po czym otwiera galerię i znudzona klika po kolei 20 zdjęć...
Przerwałam jej i spytałam czy mogłaby nam coś powiedzieć o okolicy.

Pani wyłączyła galerię i szuka coś w opisie, po chwili mówi:

NIC TU NIE PISZĄ
- To może inny hotel?

Otwiera drugi z góry dokument i znów to samo czyta krótki opis i otwiera galerię i znów pokazuje po kolei 20 zdjęć....

Więc znów przerwałam jej tą czynność i spytałam czy jest jakieś miejsce bądź hotel, który ona osobiście by poleciła. Pani popatrzyła na mnie i z powrotem na komputer i mówi:
No ten hotel jest fajny.

Pani co jest zabawne nie pokazała nam ofert Neckermann, a oferty konkurencji - Alfa Star, Grecos i inne..
Na moje pytanie czemu nie pokazuje nam ofert Neckermanna powiedziała, że mało ich jest i oferują firmy współpracujące..

Wydrukowała nam 3 oferty, nie poprosiła o maila, o żadne dane o nic. Po prostu odbębniła swoje i tyle.

Więc wyszliśmy.


Po przyjeździe do domu zerknęłam na oferty z Tui, te z "Neckermanna" odrzuciłam od razu.
Jeden hotel odpadł od początku. Drugi był średni, trzeci też pozostawiał wiele do życzenia.

Już nie wiedziałam co robić! Z głupoty zaczęłam po prostu przeglądać inne państwa i kliknęłam na Bułgarię. Aż sobie usiadłam widząc ceny i oferty.

Za 1500 zł Bułgaria za 2 tygodnie! Weszłam na najdroższą propozycję - 2500 zł, 2 tygodnie, all in, 4 gwiazdki!

Zaczęłam czytać opinie hoteli, były znacznie lepsze niż te z poprzednich ofert! 
Więc sięgnęłam po katalog, by zobaczyć co oni polecają.

Na całej stronie A4 był hotel z widokiem na morze, 5 gwiazdek miejscowych, 4 gwiazdki ogólnoeuropejskie czy jakieś tam:) czytam:
- spa
- blisko morza
- bezpłatne wifi
- pyszne jedzenie
- dwa baseny

Weszłam na holidaycheck i szukam - jest! 90% rekomendacji!

No dobrze... Teraz cena..

Wpisałam 2 tygodnie - 3200 zł
KURDE!
Wpisałam 10 dni - 3000 zł
KURDE!!!
Wpisałam 9 dni i .... Cena wywołała wielki uśmiech na twarzy - 2200 zł!!!!



Na drugi dzień pojechaliśmy na miejsce. Pani miała jeszcze lepsze wiadomości dla nas! Cena podana w Internecie to cena bez zniżek! Z racji tego, że lecimy first minute mamy 250 zł zniżki od osoby!
Wybraliśmy pokój z widokiem na morze i cena wynosiła 2090 zł - 9 dni!

Podpisaliśmy umowę i jest! Cieszymy się bardzo, że nam się udało zarezerwować coś ciekawego!

A teraz kilka słów o naszych wakacjach:):)

Lecimy 3 czerwca!
Miejscowość: Nessebar
Hotel: Sol Nessebar Palace

Poniżej kilka zdjęć:



Na razie jesteśmy zadowoleni z wyboru:) I oby tak zostało! Żadne z nas nie było nigdy w Bułgarii, więc to dodatkowy plus:) Planujemy wypożyczyć samochód i zrobić sobie wycieczkę do Złotych Piasków i Słonecznego Brzegu.

Jak Wam się podoba nasz wybór?

21 komentarze:

  1. No to niezłe przeżycia miałaś, swoją drogą tez byłam pewna że 3000 od ososby na wakacje to bardzo dużo. Hmmm przykre że to tak drogie.
    A co do niewiedzy pani to szczerze? Nie dziwie się jej, jak ona ma Ci polecić osobiście jakiś hotel jak pewnie w żadnym nie był tak? Albo opowiedzieć o okolicy? Też nie była, a myślisz że oni ich tam tego uczą? Co Ty, oni dają komputer z ofertami i sprzedawaj, więc się nie ma co dziwić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oooo jakie piękne miejsce wybraliście! aż zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  3. No to sporo przeszliście szukając oferty, jak widać te biura podróży nie są takie kolorowe jak reklamują. My jeszcze nie byliśmy na takich wakacjach, ale moim zdaniem 3 tys./os to sporo, a nawet b. dużo... i dziwne, że niewiele w tej cenie było. Zatem bawcie się dobrze w Bułgarii :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam nadzieje,że po ślubie z Mężem pojedziemy w jakieś fajne miejsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo przygód z tymi biurami. Dobrze, że w końcu znaleźliście fajną ofertę. Udanych wakacji :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Najważniejsze że po tych perypetiach znaleźliście coś super ;) A ta babeczka znudzona to masakra - nie lubię jak ktoś ma tak ambiwalentny stosunek do swojej pracy ; /

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę ciężko się jej słuchało. Cóż to za sztuka przeczytać coś. A jeśli już nie ma żadnej informacji przy ofercie to otwieram google i szukam, a nie "nic tu nie piszą" i pozamiatane.

    OdpowiedzUsuń
  8. @ Arcy Joko
    Pierwszy raz się spotkałam z taką obsługą w biurze podróży. Jeżdżę o lat i to z różnymi biurami. Często na pytanie jak tam jest mówią: klienci byli i chwalą, albo klienci więcej by nie polecili. To jest jedna rzecz, druga to fakt, że ma przed nosem internet i spokojnie może poczytać coś o okolicy, możecie powiedzieć, że zapomni. Ok, w pierwszym biurze Pani miała od ręczny katalog przygotowany i po spytaniu co można zwiedzać Pani wyciągnęła ten swój katalog, gdzie miała pełno fajnych informacji i zaczęły czytać. DA SIĘ? DA SIę! dla chcącego nic trudnego:) Nie musisz być osobiście w miejscu by o nim opowiedzieć:) Jak się ktoś mnie spyta co można zobaczyć w Sydney spokojnie powiem, że opera, że kangury i koale, chociaż nigdy nie byłam! Skąd wiem? a bo przeczytałam;) więc nie ma żadnego wytłumaczenia dla braku jakiekolwiek wiedzy tej pani. Inna historia- Pani z biura chwali wyspę - klienci pytają gdzie ona jest - aaaa no nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie się zdenerwowałaś :( A myślałam, że u mnie swoim dłuuugim komentarzem się wyżyłaś :P
    Kochana powtórzę moja kumpela była w zeszłym roku w Bułgarii, zachwalała :) Była zachwycona, jeśli chcesz podpytam o hotel i miejscowość :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne miejsce . Uwielbiam podróże.Rok temu wybrałam się w samotną podróż na Santorini ,może kiedyś o tym napiszę :) Koleżanka pojechała sama do Egiptu i miała kłopoty z powrotem do kraju .

    OdpowiedzUsuń
  11. @ Marta J
    Byłam na Santorini - cudowne miejsce <3
    A co się stało koleżance?

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczerze, też myślałam, że za kwotę 3tys na osobę można wykupić naprawdę fajne wakacje w świetnym miejscu, a nawet nie zdawałam sobie sprawy, że ceny są znacznie wyższe. Przeszłaś dużo, szukając swoich wymarzonych wakacji, a Pani w biurze widzę, że pracowała tam chyba z przymusu. W każdym razie mam nadzieję, że spędzicie w czerwcu niesamowite wakacje! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No to miałaś ...................
    3 tys to nie mała suma.
    My parę lat temu za Meksyk daliśmy po 9 tysiaków za osobę.
    Ale kiedy to było :] Już nie pamiętam z jakiego biura lecieliśmy :]

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze, że w końcu się udało :) oby ten urlop był wspaniały :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze, że w końcu się udało :) oby ten urlop był wspaniały :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale się naszukałaś, ale w końcu osiągnęłaś swój cel i na pewno nie możesz się już doczekać wyjazdu:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudownie wygląda to miejsce.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale przygody, na szczęście nam udało się znaleźć biuro i Panią, która od lat nas nie zawiodła.. Byłam na wakacjach w Bułgarii, jeden dzień spędziliśmy na spacerze do Nessebar - bardzo fajne miasteczo :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Super, że w końcu się udało :)
    My raz byliśmy z biurem podróży na wycieczce, autokarem. W drodze powrotnej co? wypadek, który sprawił, że czar pięknych wakacji po prostu prysł.. no, ale najważniejsze, że żyjemy! :)
    A Bułgaria też mi się marzy ale już żadnym autokarem, a samolotem tym bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  20. A myślałam, że tylko ja mam takie przygody :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawienia komentarza ♥♥ Na pewno odwdzięczę się tym samym w wolnej chwili ♥♥